wtorek, 17 kwietnia 2007

10-cio lecie...

...Dżemu było 18 lat temu.Wyrosło nowe pokolenie,a ja pamietam prawie wszystko.To,że "Najemnik "miał swoja premierę,iże jako 4-ty w Polsce kupiłem ta płytę.A ścisk był zajebisty.Nie kupiłem niestety plakatu,kasety 10-te urodziny,ale za to 3 plakietki,z czego dwie mam do dzisiaj.A u mnie to sukces,bo wszystko porozdaje zawsze,taki durny charakter.Koncert natomiast był znakomity i o ile nie stopniuje wystepów Dżemu live,o tyle ten -to było 10/10.Dmuchałem na urodzinowe swieczki,z których jenna mam jeszcze,nie cała,ale zawsze.Śpiewałem sto lat,razem śpiewaliśmy refren "Naiwnych pytań",było cudownie i jeszcze to opisze kiedys ze szczegółami.TSA odwaliło słynny numer z harley'ami i wjazdem na scene,do czego na szczęście nie doszło,bo ludzie by nie wytrzymali jeszcze ryku silników i syfu spalin.Tylko Piekar zachował klasę ,odszedł z TSA co nie bardzo mi się podobało,no ale Andrzej i spółka dali dupy po całości.Grał Surzyn ze Ścierańskim,grała nawet kapela She,której pewnie niewielu pamięta,a gdzie śpiewał Lipa,z pózniejszego Illussion.
Tak był pięknie,ludzie wspaniali,potem pojechaliśmy w Bieszczady.Po koncercie Rysiek dawał autografy,robili sobie fotki,gadali,zresztą cały Dżem.Nigdy nie zapomnę tego i Bogu za to dziekuję.

Urywek z urodzin,oczywiście z YouTube i oczywiście dodany przez Armina-Perełka!

Brak komentarzy: